Środa, 08 maj 2024, imieniny: Stanislawa, Lizy, Wiktora
A- A+

„ĆWIERĆ WIEKU W URZĘDZIE” - WYWIAD Z WACŁAWEM PANZEM, SEKRETARZEM GMINY MSTÓW. / 2016-07-01

W czerwcowym numerze „Mstowskie.24” ukazał się obszerny wywiad z Sekretarzem gminy Mstów, Wacławem Panzem. Zapraszamy do lektury.

W ubiegłym roku obchodziliśmy 25-lecie samorządu lokalnego w Polsce. Osobą, która praktycznie od początku związana była z działalnością Urzędu Gminy w Mstowie po przemianach, jest Wacław Panz, przez większość tego okresu pełniący obowiązki Sekretarza Gminy. 
Z początkiem czerwca br. Pan Wacław przeszedł na emeryturę, a redakcja „Mstowskie.24” poprosiła o podsumowanie jego pracy w mstowskim Urzędzie.

2016-07-panz-05.jpg
„Ćwierć wieku w Urzędzie” - wywiad z Wacławem Panzem, Sekretarzem gminy Mstów.

Dokładnie pamięta pan daty, dotyczące pracy w Urzędzie Gminy?
Oczywiście. To ponad 25 lat. Od 8 stycznia 1991 roku do końca maja roku bieżącego byłem pracownikiem Urzędu Gminy we Mstowie. Początkowo jako kierownik referatu gospodarki komunalnej, a od 27 lipca 1992 roku aż do końca maja 2016 już jako Sekretarz.

25 lat to długi okres, jak wypada w pańskich oczach porównanie Urzędu, który znamy dzisiaj z tą placówką z początków lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia?
W roku 1990 nastąpił prawdziwy przełom, jeżeli chodzi o funkcjonowanie urzędów gmin. Dla wszystkich zmiany były czymś nowym, ale ja osobiście miałem chyba jeszcze trudniej, bo urzędnikiem zostałem dokładnie w dniu zatrudnienia w mstowskim urzędzie, wcześniej zawodowo nie miałem z podobną działalnością wiele wspólnego. 
Wspominam te pierwsze lata jako okres wytężonej pracy, w której co rusz napotykało się na różnego typu trudności. Wystarczy porównać na przykład wybory samorządowe dawniej i dziś.

Teraz mamy do dyspozycji różnego typu programy komputerowe, które ułatwiają ich przeprowadzenie od strony formalnej, dawniej tego nie było. Jest więc teraz nieco łatwiej, z drugiej jednak strony pracy jest też o niebo więcej. Dawniej, w pionierskich czasach nie było bowiem tak wielu kandydatów na przykład na stanowiska w Radzie Gminy, było ich – powiedzmy – kilkanaście. Dziś to ilość kilkukrotnie większa, a więc i pracy organizacyjnej jest więcej.
Każda kandydatura to przecież także szereg dokumentów, które trzeba wypełnić. Ta relacja dotyczy właściwie całokształtu funkcjonowania urzędów: mamy w niej teraz dużo więcej ułatwień, niż dawniej, ale jednocześnie obowiązków jest dużo więcej.

Dotyczy to także pracy Sekretarza Gminy?
Dokładnie tak. Jeżeli chodzi o obowiązki spoczywające na sekretarzu, to z czasem ich ilość systematycznie wzrasta. Zakres jest coraz szerszy.  
Sporo pracy przybyło na przykład osobom na podobnym stanowisku, co moje, wraz z pojawieniem się nowych przepisów o dostępie do informacji publicznej. Otworzyły one szeroko furtkę mieszkańcom gminy, pozwalającą na formalne wystąpienie o udostępnienie danych dotyczących nawet mało istotnych kwestii. To bardzo absorbujące i czasochłonne zajęcie, dotarcie do informacji, o które pytają wnioskodawcy. 
Pamiętać należy, że zgodnie z prawem, nie możemy pominąć żadnego wniosku, nawet jeżeli jest on zupełnie nieracjonalny, trzeba przygotować na niego odpowiedź. Nie tak odległe są czasy, kiedy do Urzędu wpływał jeden tego typu wniosek miesięcznie, dla porównania dziś mamy takich po kilka w tygodniu. Siłą rzeczy musi to więc sprawiać problemy.

2016-07-panz-15.jpg
Podziękowania od Rady gminy Mstów i Sołtysów na uroczystej Sesji (30.05.2016)

Przez wieloletnią pracę w Urzędzie Gminy i to na znaczącym stanowisku, czuje się Pan zapewne cząstką historii tego regionu. Pańskim zdaniem gmina rozwija się prawidłowo?
Jest wiele dziedzin życia społecznego, w których zaobserwować możemy zmiany na lepsze i to w naprawdę dużym zakresie.
Weźmy na przykład pierwszy przykład z brzegu, czyli chociażby działalność gminnych straży OSP. Dziś wiele jednostek szczyci się wyposażeniem na całkiem przyzwoitym poziomie, co przekłada się bezpośrednio na ich skuteczność, a to oczywiście jest rzeczą najważniejszą. Komfort życia społeczeństwa poprawił się w ciągu minionego ćwierćwiecza radykalnie w wielu dziedzinach i składają się na to zarówno: jakość dróg, po których się poruszamy, jak i wszelkie inne udogodnienia infrastrukturalne, chociażby kanalizacja. O wielu z nich przed laty mogliśmy zaledwie pomarzyć, dziś są one standardem.
Myślę, że należy życzyć sobie, aby w nadchodzących latach osiągnąć tak znaczący postęp, jak w latach, którym przyglądałem się będąc pracownikiem Urzędu Gminy we Mstowie.

Z jakim największym wyzwaniem przyszło Panu zmierzyć się podczas pracy na stanowisku sekretarza?
Trudno nie zauważyć, że z czasem bardzo wzrastają oczekiwania, czy też wręcz żądania mieszkańców wobec Urzędu Gminy. Z tym musi zmierzyć się właściwie każdy urzędnik, bez względu na zajmowane stanowisko właściwie. To sprawia trudność tak dużą, że niektóre osoby wręcz nie radzą sobie z udźwignięciem presji. O ile więc uważam, że z narzucanymi na gminy obowiązkami, pracownicy urzędów radzą sobie, o tyle już właśnie z wciąż wzrastającą presją mieszkańców, nie koniecznie. To jest prawdziwe wyzwanie.

2016-07-panz-09.jpg
Podziękowania od Wójta i pracowników Urzędu gminy Mstów (31.05.2016)

Odejście z pracy po tylu latach, to na pewno znaczący etap w życiu, w pańskim przypadku niesie też z sobą obawy?
Absolutnie nie boję się tego, że będzie brakować mi obowiązków, które tu przyszło pełnić mi niejednokrotnie także i w święta, weekendy, czy też po prostu po godzinach. Mam już tyle koncepcji i planów dotyczących tego, co chciałbym zrobić po zakończeniu pracy w Urzędzie, że aż boję się, czy uda mi się je wszystkie zrealizować. Poza tym mój związek z Urzędem nie kończy się definitywnie.
Przynajmniej bowiem przez kilka najbliższych miesięcy będę jeszcze związany z gminną komisją zajmującą się rozwiązywaniem problematyki alkoholowej.

W takim razie życzymy wielu sił niezbędnych do realizacji zamierzeń, ale i czasu na odpoczynek. (RED)

2016-07-panz-14.jpg
Zarząd gminny OSP dziękował W.Panzowi za wiele lat wzorowej współpracy (14.05.2016)

Wstecz